Jak ten czas biegnie. Równo, nieustannie i nie spieszy się. Nie dostaje zadyszki (zapewne dlatego, że nie pali papierosów). Zawsze przybywa we właściwej porze, nigdy się nie spóźnia. Mija nas i się za nami nie ogląda. A jak mu zrobić zdjęcie, to potem okazuje się, że każdy jest inny! (To ile w końcu tych czasów jest?) :)